Temat naszego spotkania w dniu 15 maja 2019r. brzmiał:
Lawina grzechu… czyli jak jedna zła decyzja prowokuje następną
I od razu powstaje pytanie: Czy da się powstrzymać taką lawinę grzechu?
a wcześniej trzeba chyba zapytać: czym jest grzech?
Ks. Wojtek Ignasiak przez swój wykład wiele wyjaśnił i pomógł odpowiedzieć na powyższe pytania.
Grzech jest brakiem miłości, egoizmem, który skupia człowieka na samym sobie. Egoista patrzy na innych (współmałżonka) tylko przez pryzmat ile mogę od ciebie wziąć dla siebie, człowiek staje się niewolnikiem swoich żądz, wygórowanych potrzeb.
Wolnością człowieka jest miłość czyli chęć bycia darem dla drugiego, ale żeby być dla współmałżonka (dla innych) darem, to najpierw muszę mieć „to coś” co chcę dać. „To coś” to moja godność dziecka Bożego, to moja wartość którą mam, o którą muszę dbać, czasem stawiając granice, gdy ktoś próbuje ją niszczyć (przez przemoc fizyczną, psychiczną albo zaniedbanie w okazywaniu miłości).
Współczesny świat narzuca, aby kobieta i mężczyzna konkurowali ze sobą – zachęca: „pokaż, że jesteś lepszy (lepsza)”, a przecież miłość czyli harmonia polega na tym, że kobieta i mężczyzna mają się uzupełniać czyli nawzajem się dopełniać: chcę ja być dla ciebie darem i jednocześnie chcę abyś ty był (była) dla mnie darem.
W dziele stworzenia Bóg powołał człowieka do szczęścia czyli harmonii wszystkich sfer w człowieku: cielesnej, duchowej, emocjonalnej. Każdy grzech burzy tę harmonię, np. miłość zostaje spłycona do pożądliwości. Bóg jednak nie zostawił człowieka samego z grzechem, ale przywraca harmonię (szczęście) poprzez pokonanie każdego grzechu przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.
Dlatego zachwyć się tym i wykrzycz jak w Orędziu Wielkanocnym:
„O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!”
Jezus poniósł męczeńską śmierć na krzyżu, bo Bogu tak bardzo zależało, żeby odkupić nasze grzechy, żebyśmy nie trwali w grzechu. A ile ja jestem w stanie zrobić, aby zerwać z grzechem, żeby zatrzymać lawinę grzechu?
Chcąc zerwać z grzechem trzeba dojść do jego źródeł, do jego przyczyn i przeciwstawić się tak naprawdę przyczynom grzechu, a przemianę zacząć od siebie – można to robić np. poprzez 15 minutowy Rachunek sumienia wg św. Ignacego z Loyoli.
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.” Flp 4,13 – Czyli zatrzymać lawinę grzechu też!
Nadzieja płynie z krzyża Jezusa, bo w krzyżu miłości nauka.
Z Bożą pomocą najpierw zobaczę (zobaczymy ze współmałżonkiem) co musi umrzeć we mnie (w nas), co musimy zmienić, a potem mocą Jezusa mogę (możemy) tego dokonać i osiągnąć zwycięstwo – nie przez zniszczenie drugiego człowieka (wroga), jak jest na wojnie, ale przez przebaczenie, zaprzestanie ranienia się i zadośćuczynienie. Zwycięstwem będzie np. moja chęć i działanie, by wyzwolić współmałżonka z uzależnienia poprzez modlitwę za niego, wspieranie małżonka w jego działaniach zmierzających do wyzdrowienia. Ponosząc ofiarę (przez modlitwę, post, jałmużnę) czerpię siły patrząc na Jezusa, który ofiarował się na krzyżu za nas. Tylko tak można zatrzymać lawinę grzechu – zło dobrem zwyciężaj!
Bóg powołał nas do szczęścia, a nie do wegetacji – więc do dzieła!